Nastał ostateczny finał. Pisząc tę historię bawiłam się świetnie, ale momentami ogarniał mnie straszny nie chciej. Oczywiście wplątało się kilka wątków, które mój „scenariusz” nie obejmował i postacie zaczęły żyć własnym życiem, ale cieszę się, że jest jak jest
(
Read more... )